Dla mnie p. Kaczmarek pozostanie w pamięci jako członek 2-osobowej Orkiesty 8 Dnia, działającej przy Teatrze o tej samej nazwie. Jego Fidola Fischera + gitarowy akompaniament dawały piorunujuący, miejscami upiorny efekt budzący drzeszcz biegający po plecach. Nagrał tez przepiekną płytę z K. Ścierańskim. Wielki Ci on był. A dziś? Dzis jest po prostu sławny i ważny. A Takich są setki. Może jeszcze kiedys wróci do tych prostych szlachetnych brzmień. Czy taki nasz Michał Lorenc nie jest dziś przypadkiem bardziej poruszający?
202
BLOG
Komentarze